Włosi nie będą wybijać od stycznia 2018 roku monet o nominale 1 i 2 centów.
Według deputowanego te monety są coraz mniej potrzebne i zdecydowanie rzadziej trafiają do obiegu. Zdaniem Boccadutriego dzięki wstrzymaniu bicia tych monet budżet oszczędzi 20 mln euro rocznie.
Produkcja monety jednocentowej to koszt 4,2 centów, a dwucentowej 5,2 centów – wyliczali posłowie partii rządzącej. Od dnia wprowadzenia euro we Włoszech, mennica wydała miliardy na produkcję niskich nominałów, które nie są przyjmowane przez parkometry, maszyny z napojami i słodyczami oraz w automatycznych punktach poboru opłat na autostradach. To oznacza, że większość tych monet ląduje w szufladach Włochów.
Nie wszyscy są zadowoleni
Organizacja obrony praw konsumentów Codacons ostrzega, że rezygnacja z najmniejszych nominałów monet i „zaokrąglanie” cen to pole do popisu dla spekulantów i oszustów a jej konsekwencja będzie wzrost cen we Włoszech.
Włochy nie są pierwszym krajem strefy euro, który zrezygnował z 1- i 2-centówek. Wcześniej zrobiły to Belgia, Finlandia, Irlandia i Holandia.
Czytaj więcej / źródło: TUTAJ