W stronę słońca. O wyższości włoskiego lipca nad sierpniem [MIKOŁAJEWSKI]

Że też mnie z dali poznali! Z dalekiej plaży po samej twarzy: To Ali, który przybył tu z Mali! Za nim Nabu z chińską gąbką, Rachid z cud-ręcznikiem, z plastikowym naszyjnikiem, Amal z cudotwórczą fiolką, Abdikadir z parasolką.

Także tym razem utwierdzam się w podejrzeniu, że Europa to tunel, który prowadzi do Włoch. W Polsce i Czechach nad naszymi głowami wisi pięść burzy. Pomiędzy Wiedniem a Grazem pięść się otwiera, żeby sypnąć grubymi ziarnami wody i gradu. Dopiero kilka kilometrów przed tablicą z napisem „Italia” niebo pokazuje północnym pięściom figę z makiem: niebo, jak chce tego nazwa, niebieskie, na nim (…)

Czytaj więcej: TUTAJ

Post Author: ola