Włochy: będzie referendum ws. euro?

We Włoszech do debaty publicznej wraca kwestia członkostwa w strefie euro. W związku z rosnącym poparciem Ruchu Pięciu Gwiazd, temat może być główną osią kampanii wyborczej przed wyborami parlamentarnymi zapowiedzianymi na wiosnę 2018 r.

 

Czołowy polityk Ruchu Pięciu Gwiazd (M5S) Alessandro Di Battista zapytany 18 lipca, czy we Włoszech powinno odbyć się referendum w sprawie członkostwa państwa w strefie euro odparł, że „absolutnie tak!”.

Wypowiedź Di Battisty jest sprzeczna z ewolucją stanowiska partii wobec uczestnictwa w strefie euro. Motyw rezygnacji z waluty i odzyskania przez Włochy „fiskalnej i monetarnej suwerenności” był głównym hasłem partii w kampanii wyborczej przed wyborami samorządowymi w 2015 r. Od tamtej pory jednak partia zmieniła nieco narrację, określając potencjalne referendum raczej jako jedynie „narzędzie do negocjacji”, a nie faktyczny cel partii. Łagodząc stanowisko, partia chciała poszerzyć swój potencjalny elektorat i zwiększyć szanse na wygraną w nadchodzących wyborach parlamentarnych.

Di Battista zaprzeczył jednak, by partia zmniejszyła naciski w sprawie zmiany waluty. „Wcale nie zmieniliśmy swojego stanowiska. Zawsze proponowaliśmy referendum konsultacyjne, czyli jedyne możliwe” – powiedział polityk, podkreślając świadomość konstytucyjnego zakazu przeprowadzania referendów ludowych w sprawach regulowanych przez traktaty międzynarodowe – a do tej kategorii należy włoskie członkostwo w strefie euro.

Różne stanowiska członków ugrupowania podkreślają problemy, przed którymi staje partia starając się zadowolić swoich wyborców i jednocześnie zerwać z byciem postrzeganą jako ugrupowanie populistyczne. M5S chce także udowodnić zagranicznym inwestorom i rynkom finansowym, że po dojściu do władzy będzie godna zaufania.

Problematyczna ordynacja

Od momentu przegrania przez premiera Matteo Renziego referendum konstytucyjnego w grudniu 2016 r., włoska scena polityczna jest nadzwyczaj niestabilna. Po dymisji, do której obligowała Renziego przegrana, nawoływał on do rozpisania przyśpieszonych wyborów. Wymagało to jednak reformy systemu wyborczego, co do której parlament nie mógł się porozumieć.

Reformy trwają od 2013 r., kiedy to Sąd Konstytucyjny stwierdził o częściowej niezgodności z ustawą zasadniczą przepisów dotyczących sposobu przeprowadzania wyborów do Senatu (drugiej izby parlamentu włoskiego). W styczniu br. Sąd stwierdził również o niekonstytucyjności ordynacji wyborczej do Izby Deputowanych (pierwszej izby). Styczniowe orzeczenie kładło kres reformom forsowanym przez Renziego w 2015 r., które popierał także prezydent Republiki Włoskiej Sergio Mattarella.

 

Czytaj więcej: TUTAJ

Post Author: ola