Lokatorzy mieszkań Huty Warszawa, czyli z ziemi polskiej do włoskiej.

Opisywany dziś sposób traktowania lokatorów kamienic zwracanych  w drodze pseudoreprywatyzacji  to nic nowego.

Już 24 lata temu, w 1993 roku Wojewoda Warszawski podjął decyzję o przekazaniu majątku PP. Huty Warszawa , który obejmował ponad 300 ha gruntów wraz z halami, urządzeniami , budowlami i budynkami  następcy prawnemu przedsiębiorstwa – spółce z o.o. Majątek obejmował również budynki zlokalizowane w osiedlu Wrzeciono na Bielanach , w których znajdowało się ok. 2000 mieszkań.

Decyzja Wojewody była krokiem wstępnym do umowy joint venture przygotowywanej przez Ministerstwo Przekształceń Własnościowych z firmą Lucchini odnośnie przejęcia przez Włochów Huty Warszawa wraz z całą infrastrukturą. Mieszkańców osiedla Wrzeciono i radnych Gminy Żoliborz szczególnie bulwersował fakt objęcia tą decyzją również ok. 2000 mieszkań zakładowych zajmowanych przez  ok. 10 tyś osób.

Mieszkańcy założyli „Stowarzyszenie Obrony Mieszkań Hutniczych”, które jednak nie miało żadnych kompetencji decyzyjnych, natomiast zwróciło się o wsparcie do Zarządu i Rady Gminy Żoliborz. Pomocy tej skutecznie udzieliliśmy.

Gmina nie była podmiotem decyzyjnym w sprawie umowy rządowej, ale mogła odwołać się od decyzji Wojewody Warszawskiego przekazującej majątek powstałej spółce do  Krajowej Komisji Uwłaszczeniowej, co też uczyniliśmy. Zatrzymało  to proces uwłaszczenia się nowej spółki na majątku byłej Huty Warszawa oraz wniesienia go jako aportu polskiego do polsko-włoskiej spółki joint venture. Zyskaliśmy czas na rozmowy z Ministerstwem Przekształceń Własnościowych.

Ówczesny Minister Przekształceń Własnościowych p. Janusz Lewandowski, który był inicjatorem i realizatorem umowy z Włochami, przybył na sesję Rady Gminy, aby przekonać nas do wycofania odwołania z Krajowej Komisji Uwłaszczeniowej. Dzień przed planowaną sesją zatelefonował do mnie żoliborski Komendant Dzielnicowy Policji z propozycją wprowadzenia na teren Urzędu pododdziału policji. Propozycję uzasadniał informacjami zebranymi przez funkcjonariuszy, iż grupa osób  zamierza zakłócić sesję Rady Gminy-Żoliborz. Zdecydowanie odmówiłem stwierdzając, że w demokratycznej Polsce zwarte formacje Policji nie będą wkraczały do budynku samorządu terytorialnego. Demonstracja skierowana przeciwko umowie z firmą Lucchini rzeczywiście odbyła się przed Urzędem, ale miała całkiem spokojny przebieg. Postawiliśmy ministrowi Lewandowskiemu ultimatum : Gmina Żoliborz wycofa swoje odwołanie do Krajowej Komisji Uwłaszczeniowej pod warunkiem wycofania przez rząd mieszkań hutniczych z aportu strony polskiej. Ostatecznie propozycja Gminy Żoliborz została zaakceptowana i zrealizowana przez Ministra Lewandowskiego. W tamtym okresie był to chyba największy konflikt społeczny w Warszawie. Szczęśliwie udało się uniknąć napięć i tragedii, o których słyszymy obecnie w kontekście reprywatyzacji kamienic. Niewykluczone, że mogło dojść do podobnych sytuacji, gdyby mieszkania stały się własnością spółki Lucchini .

Po wyłączeniu mieszkań hutniczych z aportu do spółki joint venture lokatorzy budynków zakładowych założyli  spółdzielnie mieszkaniową i rozpoczęli samodzielne administrowanie tym zasobem lokalowym.

Józef Menes

Czytaj: TUTAJ

Post Author: ola