Kryzys rządowy we Włoszech może oznaczać wzrost stawek VAT i wycofanie się z wielu obietnic wyborczych- pisze z Rzymu Marek Lehnert
Wzrośnie VAT? – parlament ma czas do końca maja
W każdym razie wygląda na to, że nigdzie nie było i nie ma większego nieróbstwa, aniżeli w obecnym włoskim parlamencie osiemnastej kadencji.
630 deputowanych i 315 senatorów wybranych 4 marca tego roku rozpoczęło działalność 23 dnia tego samego miesiąca. Po czym większość zabrała się za próżnowanie. Zdecydowana większość. Dokładnie 878. Od sumy wszystkich parlamentarzystów, których jest 945, należy bowiem odjąć 67 (40 deputowanych i 27 senatorów). Są to członkowie utworzonych w obu izbach „specjalnych komisji do analizy inicjatyw legislacyjnych rządu”. Każda komisja odbyła już sześć posiedzeń, które nie trwały zbyt długo, ponieważ mimo iż upłynęły już ponad dwa miesiące od wyborów – Włochy nadal nie mają rządu.
Swoją uwagę komisarze skupili na projekcie dokumentu planowania gospodarczego i finansowego, który powinien zostać przyjęty do końca maja tego roku. Jeśli to nie nastąpi, automatycznie o dwa procent wzroście we Włoszech VAT. Sprawa jest więc poważna. Członkowie obu parlamentarnych komisji niczego jednak nie będą w stanie przyspieszyć i podobnie jak pozostałych 878 ich kolegów oraz sześćdziesiąt milionów Włochów będą patrzeć, jak od pierwszego stycznia przyszłego roku wszystko we Włoszech zdrożeje.
Więcej: TUTAJ