Gdy karabinierzy wyprowadzali go z domu, do mafiosa podszedł mężczyzna i pocałował go w rękę. Inni go pozdrawiali.
Media przypominają, że licząca 4 tysiące mieszkańców miejscowość San Luca cieszy się od lat ponurą sławą jako miejsce porwań i mafijnych porachunków, w których zginęło kilkadziesiąt osób. Kulminacją było zamordowanie w Duisburgu w Niemczech w roku 2007 sześciu osób powiązanych z jednym z klanów z kalabryjskiej miejscowości.
W miasteczku wprowadzono zarząd komisaryczny, bo zarząd gminy został rozwiązany z powodu związków z mafią. Zaplanowane tam na 11 czerwca wybory samorządowe nie odbędą się, ponieważ nikt nie chciał w nich startować.
Prokurator z Reggio Calabria Federico Cafiero de Raho nazwał gest ucałowania ręki mafiosa „nikczemnym”. Nie zgodził się jednak z wyrażaną w związku z tym opinią, że takie zachowanie dowodzi słabości państwa na terenach kontrolowanych przez grupy przestępczości zorganizowanej.
Jego zdaniem jest przeciwnie, gdyż państwo aresztując Giorgiego „okazało nadzwyczajną siłę”.